Dolna ósemka ekstraklasy wyłącznie dla mistrzów Polski
Wtorek, 19. lipca 2022, godz. 13:20
Inauguracyjna kolejka PKO Ekstraklasy za nami. Szokiem dla wielu jest tabela, w której dolną ósemkę tworzą wyłącznie mistrzowie kraju, z broniącym tytułu Lechem włącznie.
Sympatycy futbolu są znów skazani na oglądanie blamażu w kwalifikacjach do europejskich pucharów. Już 12 lipca było wiadomo, że mistrz Polski nie zagra w Lidze Mistrzów, a ze sforsowaniem II rundy pucharu pocieszenia, czyli Ligi Konfederacji Europy, mogą być problemy, skoro Lechia Gdańsk jest ostatnia w tabeli, a Duma Wielkopolski dzieli miejsce spadkowe.
Analizę wyników otwarcia sezonu wypada zacząć od konstatacji, że aż 7 drużyn nie potrafiło strzelić gola. Można spytać: po co ta cała kosztowna operetka ze zgrupowaniami, transferami, sparingami?
Na pierwszy plan wysuwa się wpadka klubu o największym budżecie (117 mln) przy Bułgarskiej, który przegrał 0:2 zasłużenie z mielecką Stalą, której marzeniem jest uniknięcie degradacji. To najgorszy start Kolejorza od 1989 roku, kiedy to Lech przegrał inaugurację sezonu z Zagłębiem w Lubinie 0:2. Pocieszeniem dla poznańskich fanów i nowego holenderskiego trenera może być fakt, że wówczas ich ukochany klub został mistrzem Polski. A zresztą, w minionym sezonie Lech u siebie też nie strzelił gola w pierwszej kolejce (0:0 z Radomiakiem) i jednak zdobył tytuł.
Drugi eksportowy polski zespół, czyli Lechia Gdańsk, przegrała aż 0:3 w Płocku z tamtejszą Wisłą. Nie wróży to dobrze przed czwartkowym meczem Ligi Konferencji z Rapidem w Wiedniu.
Przed wpadką nie broni nawet najwyższa frekwencja podczas inauguracji. 16 748 kibiców dopingowało w Zabrzu 14-krotnego mistrza Górnika, który uległ Cracovii 0:2. Najstarszy trener ekstraklasy 61-letni Jacek Zieliński udzielił surowej lekcji 34-letniemu debiutantowi w polskiej lidze Bartoschowi Gaulowi.
W dwóch meczach gospodarze byli faworytami i zainkasowali po 3 punkty. W Częstochowie wicemistrz Raków pokonał Wartę Poznań 1:0, a strzelcem pierwszego gola nowego sezonu PKO Ekstraklasy został Łotysz Wladyslavs Gutkowskis. W Szczecinie trzecia w minionych rozgrywkach Pogoń „wymęczyła” wygraną 2:1 z łódzkim beniaminkiem. Piłkarski portal „90 minut” nie bawi się w Wersal tytułując informację tym spotkaniu ”Nieudany powrót Widzewa”. Jest powiem faktem, że legendarny klub miał obowiązek wrócić do Łodzi po meczu ze słabo dysponowanymi portowcami co najmniej z punktem.
Jest ciekawe, że poniedziałkowy magazyn „Gol” w TVP Sport, wybrał 3 najładniejsze gole inauguracji spośród bramek zdobytych w meczach beniaminków. Dwa trafienia ze spotkania w Radomiu zakończonego remisem 1:1 (wspaniały wolej Macieja Śliwy w minucie oraz kapitalny strzał Dawida Abramowicza w minucie). Trzecim był strzał lewą nogą zza szesnastki zmiennika Wahana Biczachczjana w 71 minucie, co zadecydowało po porażce ekipy Janusza Niedźwiedzia w Szczecinie.
Ostrzeżeniem dla łodzian jest łatwa wygrana Jagiellonii w Białymstoku z solidnym Piastem 2:0. Prowadzenie dla debiutującego z zespołem gospodarzy trenera Macieja Stolarczyka zdobył w 29 minucie sprytny hiszpański napastnik 31-letni Jesus Imaz, którego zmienił w trzeciej minucie doliczonego czasu gry Mateusz Kowalski. Ten urodzony 21 lipca 2005 roku szesnastolatek potrzebował 102 sekund do strzelenia gola. W najbliższy piątek o godz.20.30 w stolicy Podlasia wystąpi Widzew.
Zacięty, pełen fauli, był mecz w Kielcach, gdzie Korona zremisowała z Legią 1:1. Prowadzenie dla gości zdobył w 73 minucie Ernest Muci, a wyrównał 10 minut później Jakub Łukowski. Beniaminek grał w przewadze po usunięciu za drugą żółtą kartkę w 61 minucie Mateusza Wieteski. Dłuższa przerwa po operacji twarzy czeka Maika Nawrockiego kontuzjowanego w pojedynku powietrznym z Bartoszem Śpiączką.
Po raz pierwszy w historii nie padł żaden gol w Lubinie w meczu Zagłębia ze Śląskiem (we Wrocławiu rezultaty 0:0 między tymi klubami Dolnego Śląska notowano).
Bogusław Kukuć
Copyright © 1998 - 2009 "Widzewiak". All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.