
Widzewiacy na wypożyczeniu: Piotr Grzelczak
Czwartek, 18. czerwca 2009, godz. 10:00

Piotr Grzelczak, to zawodnik o bardzo dobrych warunkach fizycznych i sporych możliwościach. Niestety, nie potrafił się przebić do szerokiej kadry Widzewa i na początku minionego sezonu został wypożyczony do Pelikana Łowicz. To było świetne posunięcie, bo zawodnik otrzymał kredyt zaufania od trenera i grał niemal we wszystkich spotkaniach łowickiej drużyny, zdobywając tytuł króla strzelców drugiej ligi z 18 bramkami na koncie. Ten wynik musiał zwrócić uwagę trenera Pawła Janasa.
Szkoleniowiec Widzewa uznał, że musi się przyjrzeć Grzelczakowi i sprawdzić w jakiej jest dyspozycji. Być może młody napastnik okaże się wzmocnieniem beniaminka ekstraklasy. Nikt nie spodziewał się, że Grzelczak będzie aż tak skuteczny. Był najmocniejszym punktem w działaniach ofensywnych Pelikana. Omijały go również kontuzje. Nie bez znaczenia był fakt, że szkoleniowiec "pelikanów", były świetny skrzydłowy Lecha Poznań i Legii Warszawa - Jarosław Araszkiewicz - bez wahania postawił na Grzelczaka.
"Piotrek został królem strzelców w drugiej lidze wschodniej. Spełnił znakomicie swoje zadanie w drużynie, stając się jej niezbędnym piłkarzem. Według mnie zrobił bardzo duże postępy. Dostał ode mnie pełny kredyt zaufania. Wiedział, że jeden lub drugi słabszy mecz nie zmieni mojego nastawienia do niego. Myślę, że fakt, iż czuł moje poparcie, bardzo mu pomógł. W kilku sytuacjach podbramkowych zachował się bardzo dojrzale. Jednak, żeby stać się naprawdę klasowym napastnikiem, musi znacznie poprawić technikę. Na boiskach ekstraklasy nie będzie miał tyle czasu i miejsca pod bramką rywali. Żmudny trening indywidualny, to droga do jego sukcesu" - tak Jarosław Araszkiewicz skomentował postawę Piotra Grzelczaka.
Robert Borkowski
Copyright © 1998 - 2009 "Widzewiak". All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.